[414] Okrutne pragnienie
12 maja 2021Mike wrócił do Londynu ze Stanów Zjednoczonych, by odzyskać ukochaną – Verity. Kobieta od rozstania jednak zdążyła ułożyć sobie życie na nowo – ma dom, narzeczonego i zaplanowany ślub. Mike nie może w to uwierzyć – jest pewien, że to tylko nowy etap gry w Pragnę, w którą grali dawniej.
Okrutne pragnienie w genialny sposób ukazuje psychikę człowieka ogarniętego obsesją i pod kątem przedmiotu obsesji interpretującego świat. Obserwowanie wydarzeń z perspektywy Mike’a jest doświadczeniem niezwykłym, tym bardziej, że w zasadzie niemal do końca nie poznajemy ich z innej strony. Przez to niejednokrotnie łapiemy się na tym, że nie jesteśmy pewni, czy jego ocena sytuacji rzeczywiście jest przesadzona, czy może Verity daje mu wskazówki. I ta niepewność jest całkiem fajna przez większą część powieści, problem pojawia się z końcem – kiedy czytelnik chciałby już coś wiedzieć, coś rozumieć, pozostawiony zostaje bez odpowiedzi. Sytuacja jednego z bohaterów niewątpliwie jest tragiczna, pytanie tylko którego – kto właściwie jest tutaj ofiarą?
Fabularnie książka jest bardzo ciekawa, trzyma w napięciu, ale jeśli chodzi po postaci, to już tak dobrze nie jest. Bardzo dobrze poznajemy Mike’a, jest on niewątpliwie ciekawie wykreowaną postacią, ale poza nim postaci w powieści nie mają charakterów. Z jednej strony nic dziwnego – tak bardzo nie interesują głównego bohatera, tak bardzo nimi gardzi, że nie chce ich poznać, a skoro to on jest narratorem, my również nie mamy takiej możliwości. Problem w tym, że są tu także postacie, które mają dla niego znaczenie – Verity, Ellen – a i o nich dowiadujemy się niewiele. Szkoda, bo najwyraźniej Hall naprawdę dobrze potrafi kreować postaci, jeśli chce.
Okrutne pragnienie jest książką ciekawą. Ma trochę słabe zakończenie, jednakże jako całość naprawdę dobrze się sprawdza – trzyma w napięciu, budzi niepokój i potrafi wciągnąć na kilka godzin. Nic więcej od thrillera nie potrzebuję.
A. Hall, Okrutne pragnienie, przekł. K. Rosłan, Warszawa 2019.