[472] Falcon. Na ścieżce kłamstw

[472] Falcon. Na ścieżce kłamstw

9 października 2022 0 przez Aleksandra

Alex wracając z pracy do domu do domu jest świadkiem naprawdę dziwnych wydarzeń, których nie potrafi racjonalnie wyjaśnić. Kiedy następnego dnia spotyka w pracy chłopaka, który brał w nich udział jest przestraszona i mocno skołowana. Szybko okazuje się, że to spotkanie ściągnie kolejne tragedie i ujawni jak wiele kłamstw ją otaczało.

Fabularnie jest średnio. Motyw wyjściowy jest bardzo znany i oklepany, ale na szczęście im dalej, tym więcej pojawia się wątków nowych i niespodziewanych. Nie powiem by była to bardzo zaskakująca powieść – jednak schematy nadal tu królują, od początku można się też spodziewać, w którą stronę pójdzie cała fabuła, ale wypada to dość ciekawie, książka może też wciągnąć.

Jeśli chodzi o postaci, to są prowadzone dość konsekwentnie, widać w nich przeżytą traumę, niechęć do wracania do przeszłości i liczne tajemnice, czemu trudno się dziwić. Jednocześnie są to bohaterowie niesamowicie irytujący w swoim oczekiwaniu od innych pełnego zrozumienia i otwartości, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że generalnie poza skrytością niewiele mają innych cech charakteru. I tyczy się to absolutnie wszystkich – od Alex, która towarzyszy nam cały czas, po postaci pojawiające się epizodycznie. I właśnie te postaci epizodyczne, oczekujące od Alex wdzięczności, w momencie kiedy dziewczyna nie ma pojęcia za co niby miałaby być wdzięczna, skoro jej życie właśnie się totalnie posypało za sprawą tychże osób, są najbardziej denerwujące. Aczkolwiek żeby być sprawiedliwą – tu denerwują wszyscy w równym stopniu i nie ma ani jednej postaci, którą bym polubiła. No, może Sebastiana, ale tylko dlatego, że pojawia się raz, na krótko i generalnie nie ma charakteru.

Świat poznajemy w sposób dość chaotyczny, pojawia się mnóstwo przemilczeń i domysłów. Niestety jest to problem z przyjętym sposobem prowadzenia narracji – bohaterowie często oczekują wiedzy od bohaterki, która jej mieć nie może, lub mają świadomość, że jej nie ma i zupełnie to olewają, oczekują, że nie będzie zadawała pytań. To urealnia nieco bohaterów, ich traumę i niechęć do wracania do przeszłości, problem w tym, że razem z bohaterką irytuje się też czytelnik i nie jest to najlepszy zabieg, zwłaszcza, że część informacji, które nie są w danym momencie kluczowe, jest powtarzana po kilka razy, jak choćby podział na dwie sekcje.

Generalnie po Na ścieżce kłamstw widać, że to debiut i to dość średnio dopracowany. Sporo tu schematów, pojawiają się nielogiczności (np. kryjówka to istny labirynt i bohaterka nie widzi żadnej różnicy między korytarzami, a później czytamy, że jest niezbyt skomplikowana…), pojawiają się nadmierne powtórzenia informacji, kiedy brakuje innych, ważniejszych. Jednocześnie całość ma potencjał na tyle duży, że sprawdzę tom drugi.

K. Wycisk, Falcon. Na ścieżce kłamstw, 2021.