[158] Pani Noc

[158] Pani Noc

25 lipca 2016 0 przez Aleksandra

Za każdym razem kiedy sięgam po książki Clare wiem jak się to skończy: poczuciem dużego niedosytu i zdziwieniem, że to już koniec, bo nie zauważam mijających stron. Pani Noc ma ich jednak dużo więcej niż dotychczasowe książki Clare i sądziłam, że tym razem na pewno będę miała dość. Oczywiście się myliłam.

Wiele osób w recenzjach zarzuca Pani Nocy powtarzanie schematów z poprzednich książek, przede wszystkim z DA. Mówią, że postacie są takie same, że watek miłości i wiele innych temu podobnych. Nie do końca się z tym zgadzam. Rzeczywiście niektórzy Nocni łowcy są podobni do innych – Emma przypomina Jace z początku DA, ale nie do końca. Ma całkiem sporo cech indywidualnych, a to co tworzy oś jej charakteru to przeżycia, które przypominają te Herondala, ale są też typowe dla całego, dość zamkniętego społeczeństwa Nefilim. Nic dziwnego, że są podobieństwa, właściwie zdziwiłabym się, gdyby ich nie było. Natomiast jeśli ktoś chce mi powiedzieć, że Malcolm przypomina Magnusa to faktycznie: obaj są mężczyznami i obaj są czarownikami. Ich luźne podejście do świata i jego postrzeganie jest jednak zupełnie inne.

W Pani Nocy bardzo ważną rolę odgrywają relacje międzyludzkie. Na pierwszy plan oczywiście wysuwa się wątek zakazanej miłości, jak to zwykle u Clare, ale tym razem ważną do tej pory przyjaźń zastąpiły relacje rodzinne. Blackthornowie zachwycają przywiązaniem do siebie nawzajem, troska i faktem, że stawiają się ponad wszystko. Do tej pory czegoś takiego w książkach Clare nie było. Rodzina niby odgrywała jakaś rolę, ale to był tylko konflikt pokoleń i ewentualne jego załagodzenie. W tej książce to rodzina staje się osią wszystkich wydarzeń i gdyby nie ona żadne z wydarzeń nie miałyby miejsca.

Intryga była absolutnie cudowna i ciekawa, choć nie najważniejsza w powieści i nie wiązało się z nią jakoś szczególnie dużo akcji. W ogóle akcji było stosunkowo niewiele i dlatego przez pierwsze strony dość trudno było się przedrzeć – dopiero po jakiejś 1/3 robi się naprawdę ciekawie. Za to naprawdę dobrze udało się Clare stworzyć klimat – ilość tajemnic i domysłów była naprawdę zadowalająca.

Już chyba wspominałam, że bardzo cenię humor, który pojawia się w książkach Clare i nie inaczej jest tutaj. Jest go dość dużo, jest typowy dla autorki,czyli sarkastyczny. Nie zapada jednak w pamięć, nie ma się ochoty go cytować.

Bardzo rzadko zdarza się, żebym komentowała sposób, a jaki książka jest wydawana. Parę razy w recenzjach zdarzyło się, żebym powiedziała, że okładka mi się podoba. No i tutaj też mi się podoba, problem w tym, że oprawa jest miękka. Książka ma ponad 800 stron i naprawdę nie wiedziałam jak ją czytać. Trzymać w rękach? Ileż można, przecież to swoje waży! Położyć? No niestety, ale wtedy grzbiet się strasznie wygina, gniecie i wygląda jakby miał się za chwilę rozpaść… Jak na razie moje wydanie Pani Nocy czytały dwie osoby i książka nie wygląda dobrze. Jeszcze ze dwie i grzbiet rzeczywiście pęknie.

 

Pani Noc jest trochę inną książką Clare niż do tej pory, ale jest też podobna do poprzednich. Czyta się naprawdę dobrze, a zakończenie zwiastuje, że kolejny tom będzie jeszcze lepszy, choć możliwe, że też podobniejszy do DA.

Autor: Cassandra Clare
Tytuł: Pani Noc
Wydawnictwo: Mag
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 828

Mroczne intrygi:
~ Pani Noc ~ Pan Cień ~ Królowa Powietrza i Ciemności ~