Pięciodniowe wyzwanie – dzień 5.
18 lipca 2014Dziś ostatni dzień wyzwania, temat dość powszechny na blogach. Zauważyłam, że najczęściej tego typu posty pojawiają się u blogerek kosmetycznych, ale i u innych bywają.
Dzień 5. Mój typowy dzień
Poranek zaczynam zależnie od planu zajęć na uczelni, a w wakacje pracy. Śpię jednak ile się da, nie jestem rannym ptaszkiem. Potem szybkie ogarnięcie się, kawa i jakieś śniadanie, bieg na autobus. Nie powiem, abym była jakoś szczególnie wybredna w kwestii śniadań – zwykle są to bułki z czymś. Można je zrobić szybko, co ważne, bo dzięki temu da się dłużej pospać.
Potem praca lub zajęcia na uczelni. Jak mam dzień wolny, to zwykle coś czytam, szperam w internecie, czasem idę na spacer do miasta lub przygotowuję się na uczelnię.
Powrót do akademika, po drodze zakupy spożywcze, przygotowanie obiadu. Jem zawsze z Lubym, między 17-19. Czasem coś gotujemy, czasem odgrzewamy w mikrofali – zależy od stopnia zmęczenia.
Wieczór to czas na odpoczynek – można poczytać, pooglądać jakieś filmy i seriale, pobuszować w Internecie. Wtedy też zwykle można mnie znaleźć na GG.
Kolacji zwykle nie jadam – po tak późnym obiedzie nie chce mi się jeść. Czasem tylko zjem jakiś owoc lub coś słodkiego z herbatą.