[125] Tessa d’Urberville. Historia kobiety czystej
24 lutego 2016Tessa d’Urberville jest historią dość prostą i bardzo smutną. Opowiada historię kobiety, która za jeden błąd, zważywszy na okoliczności, nie do końca własny, ponosi nieprzyjemne konsekwencje do końca życia. Jest to opowieść o okrucieństwie świata i ludzi względem jednostki, która została skrzywdzona, ale też o sile, jaką może ona w sobie odnaleźć. Bo mimo wielu przeciwności siły Tessie nie można odmówić – niejeden już dawno by się poddał, gdyby spadło na niego tyle nieszczęść, co na tę dziewczynę. Ona jednak do końca daje sobie radę i pod tym kątem można powiedzieć, że powieść ma elementy niosące nadzieję. Niewielkie jednak.
W książce pojawia się pochwała prostego życia i czystości moralnej, uczuciowej, otwartości i życzliwości dla ludzi, które widać w zachowaniu Tessy. Choć pada wiele pochwał i superlatywów na ten temat z ust wielu bohaterów, to jednak odnoszę wrażenie, że Historia kobiety czystej jest swego rodzaju przestrogą przed tymi cechami – jakby nie patrzeć, poza urodą, były one przyczyną wszystkich nieszczęść, które spotkały główną bohaterkę. W tym przypadku przejawia się również obłuda społeczna czasów opisywanych – Tessę się chwali, ale w momencie, kiedy iluzja pryska, kiedy dziewczyna sama przyznaje, że nie jest do końca idealna, to już się ją odpycha. Ona się nie zmieniła, ale świat woli kłamstwo zamiast prawdy. Już nie zasługuje na szacunek i podziw. Ludzie sami też nie mają do niej żadnej życzliwości, choć sami jej tak pragną. W trakcie lektury niejednokrotnie odniosłam wrażenie, że książka jest własnie bardziej o tych innych ludziach niż o samej Tessie – ich podejściu do świata, do ludzi i tym, do czego może doprowadzić.
Hardy stworzył powieść w nurcie naturalistycznym, stąd ilość i jakość opisów – niezwykle malowniczych i realistycznych, aż czytelnik ma wrażenie, że znajduje się obok Tessy na drodze, czy razem z nią doi krowy. Niestety, ich ilość dla współczesnego czytelnika może być trudna do przetrawienia, szczególnie jeśli za nimi nie przepada.
Tessa D’Urberville jest piękną i bardzo smutną historią. Z pewnością nie każdemu się spodoba, nie każdy też powinien po nią sięgać. Stanowi raczej ciekawostkę jak to drzewiej bywało, choć nie da się jej zaprzeczyć kilku uniwersalnych prawd.
Tytuł: Tessa d’Urberville
Autor: Thomas Hardy
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 432
[…] Tessa d’Urberville – recenzja Marzec: Wichrowe Wzgórza – recenzja Czarne jak heban – recenzja Kwiecień: Marta […]