[390] Ręka na ścianie
13 grudnia 2020Stevie rozszyfrowała zagadkę zaginięcia Alice, ale jeszcze nie wszystko potrafi udowodnić. Tymczasem bieżące wydarzenia także budzą duży niepokój i mają w sobie wiele tajemnic. Czy młodej detektywce uda się rozwikłać wszystkie zagadki nim jeszcze komuś stanie się krzywda?
Ta seria ma strasznie spadkową tendencję. Pierwszy tom był absolutnie cudowny, ale im dalej w las, tym zagadka jest mniej interesująca. Szczególnie Ręka na ścianie wydaje mi się po prostu na siłę rozciągana, żeby rzeczywiście powstała trylogia, kiedy wszystko na spokojnie zamknęłoby się w 2 książkach, może nieco dłuższych, ale za to bez dłużyzn i coraz sztuczniej wprowadzanych dramatów. Niemniej, samo rozwiązanie tajemnicy jest interesujące. W poprzednich tomach bardziej ciekawiły mnie wydarzenia w teraźniejszości bohaterów, teraz znacznie ciekawsze były te z przeszłości – one faktycznie wnosiły coś do powieści i mam wrażenie, że tylko dla nich powstała ta część, bo to one też najwięcej wyjaśniają i rozwijają.
Wątek romantyczny tej serii absolutnie mnie nie przekonuje. Tu nie ma pozytywnych uczuć między bohaterami. Jest masa gniewu, braku zaufania ze strony Davida i średnie zainteresowanie ze strony Stevie. Niewątpliwie są to postaci z problemami, dysfunkcjami, którymi powinny się zająć przed związkiem i bardzo przeszkadza mi sztuczne romantyzowanie ich relacji. Znacznie lepiej wypadała, kiedy autorka opierała ją po prostu na pożądaniu – tu nie miałam wątpliwości, że faktycznie jest między postaciami. Problemem jest też to, że nazwanie tej relacji romantyczną jest po prostu niebezpieczne i szkodliwe, strasznie blisko im do patologii i utrwalania niebezpiecznych wzorców.
To zresztą nie jedyna relacja, która budzi niepokój. Stevie z tomu na tom traktuje ludzi coraz bardziej instrumentalnie, do tego stopnia, że właściwie trudno tu mówić z jej strony o przyjaźni. Coraz mniej zrozumiałe jest to, dlaczego uczniowie się z nią trzymają i decydują na takie ryzyko.
Jestem zawiedziona tą serią. Pierwszy tom naprawdę bardzo mi się podobał, ale z każdym kolejnym uciekał klimat, konstrukcja zagadki i wszystko, co tak bardzo mi się podobało w Nieodgadnionym. Bardzo żałuję.
M. Johnson, Ręka na ścianie, przekł. P. Łopatka, 2020.
Truly Devious
~ Nieodgadniony ~ Znikający stopień ~ Ręka na ścianie ~
Szkoda, z każdym kolejnym tomem było gorzej twoim zdaniem. Ja mam tą serię dopiero przed sobą.
Książki jak narkotyk
Szkoda, że z tomu na tom jest coraz gorzej… Pierwotnie chciałam się zapoznać z tym cyklem, ale obecnie nie jestem przekonana.