[382] Szklany klosz
26 października 2020Esther dostała się na staż w renomowanym czasopiśmie dla kobiet. Miesiąc w Nowym Jorku jednak jej nie służył, a powrót do domu wcale nie poprawił sytuacji. Dziewczyna trafiała więc na oddziały kolejnych szpitali.
Szklany klosz jest powieścią biograficzną Sylvii Plath, która ukazała się na krótko przed samobójczą śmiercią poetki. W powieści widzimy początki jej choroby i leczenie. To swoiste studium popadania w depresję, przedstawione z punktu widzenia osoby chorej, jest niezwykle emocjonalne, doskonale też ukazuje, jak trudne jest życie z depresją i walka z nią, szczególnie na etapie, gdy chory jeszcze sobie nie uświadamia swojej choroby.
Plath porusza tematykę presji społecznej i podwójnej moralności, z jaką mierzą się kobiety i dlatego Szklany klosz często jest kojarzony z nurtem feministycznym. Nie da się zaprzeczyć, że jest to wątek bardzo ważny w powieści poetki. Główna bohaterka cały czas mierzy się z oczekiwaniami wobec niej, tym większymi, że rzeczywiście jest zdolna i utalentowana, a przy tym jako kobieta według społeczeństwa powinna być żoną i matką. W tym miejscu też stawiane są jej bardzo konkretne wymagania – wszak chłopak już się znalazł, a na jego chorobę i przeszłość dziewczyna patrzeć nie powinna. Przyszłość bohaterki ii autorki zdaje się być już bardzo konkretnie zaplanowana, wszystko bez jej udziału, w czasie, kiedy ona sama jeszcze nie do końca wie czego chce. Bardzo szybko jednak dostrzega, że to, co jej się narzuca to nie do końca jej rola, ale życie tzw. wyzwolonej kobiety też ją przeraża – wszak od dawna jest straszona ciążą, utratą dobrego imienia i masą innych rzeczy. Przez to jej postrzeganie seksualności jest bardzo zróżnicowane – z jednej strony jest to sfera nęcąca, z drugiej budząca opór, lęk. Antykoncepcja okazała się dla niej swego rodzaju wybawieniem, możliwością wyrwania spod społecznej kurateli i pozbycia lęków, a także zbiegła się z wyzdrowieniem pozwalającym na opuszczenie szpitala. Ciekawa jestem, czy jest to zabieg artystyczny, czy rzeczywiście doszło do takiego zbiegu w życiorysie Plath.
Interesująca jest metafora szklanego klosza, użyta pod koniec powieści przez autorkę. Niewątpliwie odnosi się ona do choroby, której nawroty poetka przeczuwała. Jest ona jednak także interpretowana w kontekście społecznym, narzucania zadań i ról. W takim ujęciu staje się bardzo ponadczasowa i ponadautobiograficzna.
Szklany klosz jest bardzo dobrą, ale też straszną powieścią. Poddaje się licznym interpretacjom, ukazuje bardzo określony obraz świata, z jednej strony postrzeganego przez osobę chorą, z drugiej z całkiem realnymi, niezaburzonymi przez depresję, lękami i spostrzeżeniami odnoszącymi się do świata.
S. Plath, Szklany klosz, przekł. M. Michałowska, Warszawa 2019.
Czytałam ją parę lat temu. Nie znając jeszcze życia autorki, a i tak wywołała we mnie wiele emocji. I od tamtego czasu gdzieś jest z tyłu głowy. Uważam, że jest to jednak z tych książek, o których się nie zapomina.
Książki jak narkotyk