[354] Nie wywołuj wilka z lasu
5 maja 2020Do rytuału coraz mniej czasu, a po wyczynach Borysa potomkom Założycieli może zabraknąć czwartego. Nie żeby to był największy problem – w końcu naczynia wciąż nie ma, śledztwo w sprawie śmierci Elizy i komendanta trwa, a do tego pojawiają się nowe konflikty między nastolatkami.
Tom pierwszy strasznie mnie irytował, tom drugi mniej. Postaci nie zachowują się już w sposób tak skrajnie irracjonalny, motywy do przeprowadzenia rytuału się wyjaśniły, choć na bazie bieżących wydarzeń, dlaczego przed nimi wszyscy chcieli go przeprowadzić, to nadal zagadka. Niemniej, bohaterowie zaczynają zastanawiać nad tym, co się dzieje, co się może wydarzyć, choć bardzo krótkowzrocznie i nadmiernie optymistycznie. Uznaję to jednak za bardzo duży plus w stosunku do poprzedniego tomu. Zwłaszcza, że dzięki temu nie są tak denerwujący. Dotyczy to szczególnie Alicji, która nagle jest jako tako zainteresowana światem i przestaje go oceniać tak bezpośrednio i negatywnie, jak w Księżyc jest… Poza tym są konsekwentniej przedstawieni – już nie zastanawiałam się nad tym, czy Tatiana ma jakieś rozdwojenie jaźni lub coś takiego.
Fabuła jednak pozostawia wiele do życzenia. Jest ciekawie, bywa nieprzewidywanie, ale jest nadmiernie rozwleczona. Przez większą część książki bohaterowie szukają nie tego artefaktu, który wydawałby się najważniejszy, knują, oszukują i ukrywają, by wszystko wychodziło na jaw i bywało nieco bez sensu. Do tego dochodzi wątek miłosny, przewidywalny w zasadzie od początku i jak dla mnie zbędnie skomplikowany.
Świat powieści jest nieco bardziej rozbudowany, ale nadal pełno w nim luk. Poza tym trochę dziwnie się robi, kiedy dwoje dzieciaków, z których jedno dopiero dowiedziało się o nadnaturalnej stronie, zaczyna tłumaczyć starym wyjadaczom istnienie pewnych organizacji zainteresowanych Naczyniem.
Nie wywołuj wilka z lasu nie jest książką dobrą, ale jest lepszą niż tom pierwszy. Nieco bardziej dopracowaną, mniej irytującą, ale jednak nie nastawiającą jakoś szczególnie pozytywnie do kontynuacji.
K. Bonowicz, Nie wywołuj wilka z lasu, Kraków 2020.
Gdzie diabeł mówi dobranoc
~ Księżyc jest pierwszym umarłym ~ Nie wywołuj wilka z lasu ~
Książka nie w moim stylu, więc raczej sobie odpuszczę.
Buziaki. ;**
P.
https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/
Jak wiesz, mi się akurat podobało 😀
Taki klimat to nie moja bajka więc nie sięgnę po tę serię
Pozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Drugi tom jeszcze przede mną, ale mam ją w planach. Miałam nadzieję na trochę więcej w tej części, ale może nie będzie tak źle.
Pozdrawiam,
Biblioteka Feniksa
Uch, chyba źle się wyraziłam – więcej części na pewno będzie, ale nie jestem optymnistką co do ich poziomu.
To ja się źle wyraziłam 😀 chodziło mi o to, że po drugim tomie spodziewałam się więcej niż po pierwszym, a nie że będzie więcej części 😀 Myślałam, że autorka się rozwinie i wykorzysta potencjał opowieści. Co prawda mowisz, że jest lepiej, ale wydaje mi się, że w niewielkim stopniu. Mimo wszystko dam jej szansę.
Jeżeli pierwszy tom Ci się podobał, to drugi i kolejne też powinny. Dla mnie pierwszy to była po prostu masakra i chyba najgorsza książka, jaką w tym roku przeczytałam, więc sam fakt, że jest trochę lepsza uznaję za duży sukces xD