[200] Margo
26 lutego 2017Nie pamiętam już, kiedy ostatnio przypadkowo wybierałam książkę. Od dawna planuję, co chcę przeczytać, mniej więcej kiedy, wiem, o czym będzie wybrana przeze mnie książka. Margo wybrałam całkiem losowo, widząc tylko, że ostatnio jest popularną nowością. Jaki jest efekt?
Margo mieszka w ponurej miejscowości Bone. Nic dobrego się tam nie dzieje: przestępczość na zatrważającym poziomie, narkomania, znieczulica osiągająca niesamowity poziom. Jej marzeniem jest wyjechać, ale gdy staje się to możliwe, okazuje się, że reszta świata też wcale nie jest lepsza. Coś z tym musi zrobić…
Pierwsze, co zauważa się w trakcie czytania to klimat. Umiejętnie budowany, czuć narastającą grozę, która od czasu do czasu zanika, by powrócić ze zdwojoną siłą. Napięcie rośnie i opada w miarę rozwoju wydarzeń, a i te nie pozostawiają nic do życzenia. Fabuła jest nieprzewidywalna oraz wstrząsająca, nie tylko za sprawą licznych morderstw, ale i przedstawienia motywów je wywołujących oraz reakcji otoczenia. Jedyny element, który nieco rozczarowuje to wątek choroby Margo: wydaje mi się trochę naciągany i niepotrzebny, burzy też klimat i konstrukcję samej bohaterki.
A z konstrukcjami postaci i bez tego bywa kiepsko. Są dość jednolite, przedstawione powierzchownie – większość jest po prost zła, nie ma w nich dobrych cech. Oczywiście, ma to uzasadnienie w punkcie widzenia Margo i przesłankach do jej działań, ale nieco rozczarowuje. Postacie pozytywne (bardzo nieliczne) też rzadko mają konkretne rysy charakteru i nie odgrywają większych ról. Na ich tle wyróżnia się sama Margo, którą poznajemy dzięki narracji pierwszoosobowej i jest całkiem zgrabnie stworzona, łącznie z przemianą, którą w trakcie rozwijania się fabuły przechodzi.
Margo jest całkiem interesującą powieścią z dobrą fabułą. Zapewnia rozrywkę na wieczór, ale nic więcej. Szybko też się o niej zapomina, bo w gruncie rzeczy nie ma w niej nic wyjątkowego, czy szczególnie wartego uwagi.
Tak myślałam, że ta książka nie jest dla mnie.
A ja nią jestem zachwycona! Ogromnie mi się podobała i była dla mnie wielkim zaskoczeniem. 🙂
Trochę mnie ciągnie do tej książki, bo mroczny klimat oraz nieprzewidywalność fabuły zachęcają, ale nie mam dobrych wspomnień z twórczością Fisher ("Mimo moich win" mnie rozczarowało) i mocno się waham :/
houseofreaders.blogspot.com
A tyle osób krzyczy, że to coś magicznego 😀 Osobiście nie planuje, przynajmniej na razie. Może kiedyś, jak mi w ręce wpadnie to sobie przeczytam 🙂
To się nazywa moc reklamy 😀
A ja bym mimo wszystko chciała przeczytać i mam nadzieję, że nie będzie to lektura na jeden dzień 😉
Ja też ją czytałam i… Mnie po prostu zaczarowała. Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam. Naprawdę. Poza tym autorka dała popis, bo to, co czytałam ( dwie części z trzech serii) było niczym, w porównaniu do Margo. 🙂
Jakoś mnie nie kusi. Klimaty chyba nie dla mnie.
wróciłam na bloga, serdecznie zapraszam 🙂