[70] Dlaczego tak krótko? – „Onyks”
5 czerwca 2015Rok wydania: 2014
Katy wie już kim są jej sąsiedzi i jakie zagrożenie dla niej jest z tym związane. Uważa, że może sobie z tym poradzić i normalnie żyć, co próbuje robić. Spotyka się z koleżankami, plotkuje, a gdy w szkole pojawia się nowy chłopak umawia z nim na randki. Nie wszystko jednak idzie po jej myśli – nie sądziła, że niebezpieczeństwo nadejdzie tak szybko i z zupełnie inaczej niż mogła się spodziewać…
W przypadku „Obsydianu” nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że fabuła jest bardzo sztampowa i powtarza się sporo motywów typowych dla gatunku. Tym razem nie mogę tego powiedzieć. Armentrout wpadła na kilka naprawdę dobrych pomysłów, dzięki którym akcja pędzi, a liczne zwroty sprawiają, że fabuła jest nieprzewidywalna. Nie ma już prostych rozwiązań, nie ma uproszczeń. Przeciwnie, pojawiają się wątki, które znacząco wszystko komplikują i czytelnik przestaje już jasno określać kto jest dobry, a kto zły, nie przewiduje tez kolejnych wydarzeń – za każdym razem, gdy próbuje może się mocno zdziwić. Nie da się zaprzeczyć, że jest to ogromny postęp w stosunku do poprzedniego tomu i tak, jak w trakcie lektury „Obsydianu” książkę ciężko było odłożyć, tak „Onyksu” już się po prostu nie dało. Na szczęście (albo niestety) czytało się błyskawicznie i mimo dość dużej objętości skończyłam ją w kilka godzin.
Akcja wprawdzie kręci się tylko wokół trzech postaci, ale paradoksalnie poboczne są znacznie lepiej wykreowane niż w poprzednim tomie. Fragmenty, które im poświęcono rzeczywiście coś wnoszą, rozwijają fabułę, ale i pokazują jakie są, ich charaktery. To wzbogaca i uprzyjemnia lekturę, powoduje też dodatkowe emocje – niektóre decyzje są… Mało rozsądne i brak im poparcia w logice, więc i konsekwencje są ciekawe. Lepsza kreacja jest wynikiem tego, że jeśli ktoś spoza najważniejszej trójki się pojawia ma w tym cel, nie robi tego dla samego bycia.
Książkę zachwalam, ale nie zrozummy się źle – arcydziełem nie jest. Ma pewne niedociągnięcia, pojawiają się wady w postaci scen stanowczo przesłodzonych, absurdalny lub po prostu głupich: