[377] Małe Licho i anioł z kamienia
25 września 2020Bożek miał plany na ferie, ale te zostały zniszczone przez chorobę niemal wszystkich mieszkańców domu. W związku z tym został wysłany do lasu, do ciotki Ody, by tam spędzić dwa tygodnie świetnie się bawiąc w towarzystwie czorta i wiły.
Anioł z kamienia po raz kolejny zabiera nas do świata Licha i spółki, w którym najważniejszy staje się Bożek. Ponownie mamy do czynienia z historią lekką, zabawną, ale i niepozbawioną wyraźnego, moralizatorskiego dna. Tym razem główny bohater odbiera lekcję tamat uczuć i utrzymywania pozorów. Bardzo mocno wiąże się to z Tsadkielem, który i w tej części jest sobą i w tym największy problem. Powieść bardzo mocno skupia się na uczuciach, szczególnie tych negatywnych i (nie)radzeniu sobie z nimi oraz empatii. Pokazuje, że za każdym, nawet najbardziej Zadkielowym osobnikiem kryje się pewna historia, która go tworzy i nie zawsze jest ona pozytywna – często wręcz przeciwnie. Tym samym Anioł z kamienia uczy zrozumienia dla innych i nie oceniania po pozorach, ale w robi to w sposób naturalny, nie stając się powieścią tendencyjną.
Oczywiście, nie brak tu niebezpieczeństw, przede wszystkim w postaci jeziora znanego już z Oczu urocznych, którego mieszkańcy nadal bardzo chcą posiąść Odę, wyprawy do piekła, twórczości Mickiewicza oraz zapalenia pęcherza, które może zaatakować znienacka. Gwarantuje to, że przyjemności z czytania nie zabraknie, bo i dziać się będzie sporo, i pomysleć będzie nad czym.
Niewątpliwie wyrosłam już z książek dla dzieci, ale w pisarstwie Marty Kisiel jest coś tak urzekającego, że nawet nieodpowiedni wiek nie jest straszny. Powieści o Bożku mają w sobie tak dużo ciepła i wrażliwości, do tego są spotkaniem z dawnymi, naprawdę dobrymi postaciami, dlatego też sięgam po nie z przyjemnością, a i Wam polecam.
M. Kisiel, Małe Licho i anioł z kamienia, 2019.
Małe Licho
~ Tajemnica Niebożątka ~ Anioł z kamienia ~ Lato z diabłem ~
Planuję tę książkę przeczytać. Również wyrosłam z bajek dla dzieci, ale niektóre książki są urzekające niezależnie od wieku. Tak przedstawiłaś tę książkę, a więc to dobry znak.
Książki jak narkotyk
Ja też już trochę wyrosłam z książek dla dzieci, więc chyba spasuję. Na razie. Może jak już zrobię swoje i osiągną odpowiedni wiek, to będzie jedna z nocnych lektur przed snem. :PP
Ja też już trochę wyrosłam z książek dla dzieci, więc chyba spasuję. Na razie. Może jak już zrobię swoje i osiągną odpowiedni wiek, to będzie jedna z nocnych lektur przed snem. :PP
Mimo że nie jestem grupą docelową tych książek, to powieści Kisiel (również te dla dzieci) nieustająco zachwycają 🙂
Oooo, ulegnę na pewno, tym bardziej, że zwykle nie przeszkadza to, że książka jest skierowana do młodszego czytelnika. Bardzo mi się podobało „Dożywocie” i z pewnością sięgnę po kolejne książki Ałtorki.;)