[406] Ukrywany strach
2 kwietnia 2021Drogi Aleo i Torsena krzyżują się na krótką chwilę. Rodzące się między nimi uczucie nie ma jednak okazji rozkwitnąć – chłopak musi ruszyć w podróż na Północ, ku swemu przeznaczeniu. Na dziewczynę również czekają obowiązki, tym bardziej, że w królestwie dochodzi do tragedii, a nad wszystkim ciąży spodziewana wojna.
Drugi tom Aleo nadal jest świetny światotwórczo. Poznajemy kolejne fragmenty świata, szczegółowo przedstawione, ale w przeciwieństwie do tomu pierwszego nie nadmiernie. Tu już nie ma wielokrotnego powtarzania tych samych informacji, a jeśli pojawiają się fragmenty na temat wywodzenia się jakichś przedmiotów, to mają one znaczenie dla fabuły, poza tym są obrazowe i pisane poetyckim językiem. Niemniej – opisów jest dużo, więc sięgając po powieść trzeba mieć to na uwadze.
Fabularnie Ukrywany strach w niewielkim stopniu posuwa fabułę do przodu. Nadal mamy tu trochę tajemnic, wolno rozgrywające się wydarzenia i raczej zapowiedź tego, co może się wydarzyć w przyszłości niż konkretne wydarzenia lub intrygi. To raczej powieść dla osób, które lubią obyczajowość w fantastyce i dawne legendy niż fanów dynamiki i wielu zwrotów akcji. Na dalszy plan schodzi także wojna zarysowana Burzy na północy. Stanowi ona tylko margines wydarzeń, ważny pod pewnymi względami, ale w gruncie rzeczy odległy i nieabsorbujący głównych postaci.
Najciekawiej w drugim tomie historii o Aleo wypada rozdział pierwszy, dzięki któremu lepiej poznajemy Torsena. I jasne, można mówić o braku realizmu w opisywanych wydarzeniach, wszak trudno uwierzyć w dziewięciolatka świetnie radzącego sobie na wojnie, który nad zabójstwami przechodzi do porządku dziennego. To jest jednak historia postaci, która jest niemal żywcem wyjęta z baśni czy legend, mamy do czynienia z ideałem rycerza, więc nie powinno dziwić zawieszenie realizmu.
A skoro o bohaterach mowa, to w drugim tomie trochę się rozwijają. Nie ma tu jakichś zaskakujących przemian, postaci dobre pozostają dobre, złe nadal są złe i pod tym względem powieść pozostaje utrzymana w baśniowym klimacie. Ukrywany strach jednak uwiarygadnia te konstrukcje pokazując, że bohaterowie mają określone cechy charakteru nie od parady, za słowami i ich opisami stają konkretne czyny, sprawiające, że postaci stają się bardziej ludzkie. Najciekawiej wypada Eli, mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie dla niej więcej miejsca. Choć początkowo wydawała się zastraszoną i nieco bezwolną bohaterką, to właśnie ona w drugim tomie zyskuje najwięcej wyrazu i staje się najbardziej skomplikowana oraz uwikłana w trudne relacje. Mimo nieśmiałości i naturalnego w jej przypadku strachu przed matką ma w sobie także najwięcej woli działania spośród wszystkich postaci – zwłaszcza, że nie idzie za swoim przeznaczeniem, a po prostu wolą.
Ukrywany strach jest spokojną, baśniową powieścią fantasy. Za sprawą powolnego rozwoju fabuły jest raczej specyficzna i nadal grupą czytelników, do których szczególnie trafi będą osoby zainteresowane światotwórstwem.
T. Miękina, Aleo: Ukrywany strach, Gdynia 2021.
Aleo
~ Burza na północy ~ Ukrywany strach ~