[198] Wszystko to, co wyjątkowe
20 lutego 2017Lubię książki Quicka, ale trochę się ich boję. Są bardzo realistyczne, mówią o poważnych problemach, które często dotyczą nas w mniejszym lub większym stopniu. Właśnie to jest przerażające, bo pisząc o swoich postaciach Quick jednocześnie potrafi trafić w jakiś czuły punkt w czytelniku.
Nanette dostała od swojego nauczyciela książkę życia – Kosiarza balonówki. Zrobiła na niej ogromne wrażenie, a nauczyciel zaproponował , że przedstawi ją autorowi. Tak zaczęła się przyjaźń między dziewczyną i pisarzem, a jej konsekwencje wywarły bardzo duży wpływ na dalsze życie obojga.
Tym razem Quick głównym tematem powieści uczynił poszukiwanie własnej tożsamości. Na przykładzie Nanette i jej znajomych tłumaczy, że nie zawsze trzeba starać się być takim, jacy są inni, trzeba pozostać sobą. Przedstawia też konsekwencje udawania kogoś innego i poszukiwania wzorców w nieodpowiednich źródłach. W powieści ważne staje się także to, jak niebezpieczne jest oderwanie od rzeczywistości i przypisywanie nadmiernej wagi literaturze. Wszystko jak zwykle podane w formie łatwej do przyswojenia, bez moralizatorstwa czy tłumaczenia – tylko wydarzenia i przemyślenia, które czytelnik sam może zinterpretować i raczej trudno byłoby to zrobić niewłaściwie.
Po raz kolejny muszę zachwycić się bardzo reistyczną konstrukcją bohaterów w powieściach Quicka. Tak jak było z poprzednimi książkami, tak i tutaj autor stworzył nieszablonowe postacie, z którymi łatwo się utożsamić, bo na pewnym etapie zadajemy sobie te same pytania, które stają przed nimi. Quick zauważa, że nie jest źle, jeśli nie zawsze potrafimy na nie odpowiedzieć, w końcu mamy czas.
Na początku wspominałam, że książki Quicka uderzają w czuły punkt czytelnika, tak było i tym razem – w mój na pewno trafił. Rozwodzić się nad tym jednak za bardzo nie chcę – w końcu jest mój i nie chcę dzielić się nim ze wszystkimi. Chciałabym jednak polecić Wam tę książkę, bo jest chyba najlepszą ze wszystkich, które dotąd czytałam, a większością byłam zachwycona.
Kurczę, nazwisko brzmi znajomo, ale niestety nie czytałam (jeszcze) nic z pod ręki autora.
Niestety jestem z tych, którzy nie przepadają za autorem 😉
"Niezbędnik obserwatorów gwiazd" bardzo mi się podobał, więc z przyjemnością sięgnę po inne tytuły, które wyszły spod pióra Quicka.
Moja herbatka!;))) ciesze się,że tu weszłam, jest mi niezmiernie miło, że przepisy które publikuję czasem się komuś przydadza:) pozdrawiam
http://www.japonskiwachlarz.blogspot.com
To naprawdę wstyd, że nie czytałam ani jednej książki tego autora. Muszę obowiązkowo nadrobić! 🙂