[168] Prawo Mojżesza
5 września 2016Prawo Mojżesza zaskoczyło mnie już gdy tylko zobaczyłam tytuł w zapowiedziach wydawniczych. Trochę się zdziwiłam tym, co mi wydawnictwo oferuje do recenzji, bo sam tytuł brzmi religijnie a w zestawieniu z erotykiem,o którym mowa była w tym samym e-mailu zrobiło się naprawdę dziwnie. Opis fabuły dał jednak nadzieje, że nie jest to książka religijna, a po jej przeczytaniu wiem już, że choć motyw wiary był, to mało istotny.
Jest to jedna z powieści o tym, jak ważni w naszym życiu są ludzie i jak bardzo na nie wpływają. Akcja rozgrywa się w małym miasteczku w stanie Utah i skupia się na ludziach – ich życiu, relacjach z innymi i tworzeniu się więzi. Mimo to nie brakuje jej przez to dramatycznych wydarzeń czy nieoczekiwanych zwrotów akcji, a to z kolei nie sprawia, że brakuje jej realizmu czy atmosfery swojskości, naturalności. Wszystko jest opisywane w taki sposób i dobrane w tak idealnych proporcjach, że Prawo Mojżesza jest powieścią realistyczną.
Czytając recenzje przedpremierowe można było dojść do wniosku, że Prawo Mojżesza to absolutnie idealna i genialna książka. To jednak nie do końca prawda – ma mądrą fabułę, która potrafi porwać, ale w gruncie rzeczy nie jest niczym nowym. W wielu książkach dla młodzieży jest dobra dziewczyna, która z jakiegoś powodu postanawia dać szansę chłopakowi, który przez lokalne społeczeństwo jest zepchnięty na margines, pojawia się miłość między nimi i mimo problemów na koniec są razem. To, co od tego typu powieści różni Prawo Mojżesza, to realizm, z jakim został napisany. Historia opowiedziana przez Harmon faktycznie mogła się zdarzyć (na upartego nawet ten mały wątek paranormalny), przez to daje sporo do myślenia w trakcie czytania.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o postaciach i po raz kolejny – wyjątkowe nie są, ale chyba przez to najbardziej urzekają. Wszyscy opisywaniu w powieści ludzie są kimś, kto może żyć naprawdę. Nawet Mojżesz, którego historia jest wyjątkowa i on sam taki jest, nie jest oderwany od rzeczywistości, od normalnych cech ludzkich. Można go odnaleźć w wielu ludziach, którzy żyją gdzieś obok.
Prawo Mojżesza jest piękną historią o miłości, wierze w człowieka i dawaniu drugiej szansy. Naprawdę potrafi zachwycić i sprawić, że w trakcie czytania zapomina się o całym świecie. Wbrew napisowi na okładce ma też szczęśliwe zakończenie, choć nie przesłodzone – dokładnie takie, jakie mogło się znaleźć w tego typu książce i jakie można odnaleźć w prawdziwym życiu. Polecam, a sama czekam na kolejny tom.
Autor: Amy Harmon
Tytuł: Prawo Mojżesza
Wydawnictwo: EditioRed
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 356
No, też byłam przekonana, że to jakaś religijna książka. I znowu raczej nie dla mnie. Młodzieżówki ostatnio strasznie mnie nie kręcą….
Pozdrawiam
Zbiór literackich pomysłów
Jak na razie mam już dość młodzieżówek, ale jak minie mi ten przesyt, to z pewnością sięgnę po "Prawo Mojżesza" 🙂
Byłam jedną, która w przedpremierowej recenzji byłam pod wielkim wrażeniem i wychwalam pod niebiosa, ale teraz po lekturze sama wiesz, że tę powieść można pokochać. Mnie całkowicie urzekła!
Pozdrawiam.
Chcę chcę chccę <3 I zazdroszczę, że mogłaś ją przeczytać tak wcześnie :))
Nie cięgnie mnie do młodzieżowych historyjek o miłości, ale moze dam jej szansę, bo ludzie tak wychwalają w niebiosa…
Tą powieść koniecznie musze przeczytać!!!