[Do zobaczenia] X-men 2
29 kwietnia 2016Niedawno pisałam o tym, że X-Men mnie nie zachwycił. No cóż, pierwsza część nie była idealna. Troszkę się dłużyła, była trochę za bardzo wprowadzająca. X-Men 2 to już coś zupełnie innego.
Już pod kątem fabuły X-Men 2 jest o wiele ciekawszy. Dzieje się więcej, poza tym jest mniej tłumaczenia co i dlaczego się dzieje. Pojawia się wiele emocjonujących fragmentów, nie brakuje scen walk.
X-Men 2 pozwala bliżej poznać kilka postaci. Dowiadujemy się co nieco o Wolverinie (Hugh Jackman) i Storm (Halle Berry), bliżej poznajemy również młodsze pokolenie mutantów. Historie podane są mimochodem, tylko jako interesujące wtrącenie, pomagające zrozumieć poszczególnych bohaterów i stworzyć między nimi a odbiorca nić sympatii. Nić zawsze mile widzianą i dobrą, choć w tym przypadku również nieco okrutną – sytuacji, w których bohaterowie narażają życie nie brakuje, a więc i niepokoju o nich również.
Nie jestem pewna, czy w poprzedniej recenzji pisałam, jak bardzo podoba mi się postać Wolverina. Jeśli nie, to teraz najwyższy na to czas. Jest pozornie najprostszą i najbardziej bezpośrednią postacią w filmie, a przy tym najbardziej wyrazistą. Nie szkodzi w jego przypadku tez bardzo sarkastyczne poczucie humoru i zgryźliwość. W tej części dowiadujemy się trochę o jego przeszłości, wiele razy widzimy na ekranie, ale prawdę mówiąc wciąż czuję niedosyt i zdecydowanie chcę obejrzeć filmy poświęcone tylko jemu.
Po raz kolejny muszę zachwycić się efektami specjalnymi, tym razem dużo częściej stosowanymi. Niesamowicie wypadają „sztuczki” uczniów szkoły, ale i sceny walk. Tym razem nie są to tylko zwykłe bójki, bo wszyscy mutanci o wiele częściej posługują się własnymi mocami. Absolutnie cudownie wypada scena walki żelaznymi kulkami Magneto czy powstrzymywanie wody przez Jean.
X-Men 2 podoba mi się o wiele bardziej niż część pierwsza – to lepszy film, ciekawszy, bardziej wciągający.
Tytuł: X-men 2
Scenariusz: Michael Dougherty, David Hayter, Dan Hsrris
Data premiery: 1.05.2003 (PL)