[Do zobaczenia] Jak wytresować smoka
25 kwietnia 2016Jakoś dawno nie pisałam o bajkach, ale prawdę mówiąc ani nie mam na nie ochoty, ani nie mam za dużo czasu na oglądanie czegokolwiek. Mimo to znalazłam chwilę, by obejrzeć Jak wytresować smoka i jest to jedna z fajniejszych bajek, jakie w ostatnich latach oglądałam.
Jak wytresować smoka nie jest szczególnie oryginalne. Mamy wioskę i chłopca, który bardzo odstaje od innych mieszkańców, piękną dziewczynę, strasznego wroga, z którym główny bohater się zaprzyjaźnia i walkę o przetrwanie. Schemat rozgrywania się wydarzeń też nie jest niczym nowym, ale to wszystko jakoś nie przeszkadza, by cieszyć się oglądaniem. Historia jest pełna uroku, ciekawa, bo w ciekawy sposób ujęta. Bardzo rzuca się w oczy, że wszystkie postacie rzeczywiście są wobec siebie równe, a relacje między nimi partnerskie, nawet jeśli Czkawka jest trochę wyśmiewany. Nigdy nie ma wątpliwości, że nawet on nie zostałby sam w razie kłopotów i jest bardzo ożywczy, nowy element w bajce.
Przede wszystkim jednak twórcom udało się stworzyć naprawdę sympatyczne postacie. Straszne smoki w gruncie rzeczy są po prostu cudownymi i uroczymi smoczkami, które bardzo przypominają domowe pupile (przynajmniej część z nich…). Czkawce trudno nie współczuć, a potem nie podziwiać jego wyobraźni i pomysłowości, a Astrid, choć początkowo mnie nie zachwyciła, bardzo dużo zyskuje później i jest jedną z najfajniejszych silnych postaci kobiecych z bajek, jakie znam. Ogólnie postacie, choć nieco schematyczne, są doskonale przedstawione, nie zabrakło nawet humoru w przypadku niektórych z nich. Historia robi przez to naprawdę duże wrażenie i staje się emocjonująca – łatwo przywiązać się do bohaterów i martwić o nich. A momentów, w których coś idzie nie tak i można się bać o nich naprawdę nie brakuje. Twórcy zafundowali im naprawdę dużo groźnych chwil, wiele zwrotów akcji i scen walk już od samego początku.
Co mnie odrobinę zawiodło, to grafika. Jest wiele naprawdę niesamowitych krajobrazów, całkiem przyzwoicie wyglądające postacie ludzkie, które są na pierwszym planie i animacja naprawdę świetna. Jednak sam sposób ukazania smoków jest okropny. Przez cały film zastanawiałam się, w którym miejscu Szczerbatek przypomina smoka i doszłam do wniosku, że chyba w tym tylko, że lata. Ale lata też nietoperz, nawet ma podobne skrzydła i biedak chyba bardziej go przypomina niż smoka. Z pozostałymi smokami też niewiele lepiej, bo nawet jeśli nie przypominają nietoperza, to efekt nieudanego eksperymentu genetycznego.
Niesamowita jest również muzyka Johna Powella. Klimatyczna, z motywami celtyckimi stanowi idealne dopełnienie filmu.
Bardzo mi się podobało Jak wytresować smoka i już mam ochotę na kolejną część. Z pewnością ją obejrzę, gdy tylko znajdę trochę wolnego czasu.
Tytuł: Jak wytresować smoka
Scenariusz: Dean DeBlois, Chris Sanders, William Davies
Premiera: 9.04.2010 (PL)