[460] O Małej Hydrze, która nauczyła się latać

[460] O Małej Hydrze, która nauczyła się latać

21 maja 2022 0 przez Aleksandra

Mała Hydra jest inna niż pozostali przedstawiciele jej gatunku – nie ma trzech głów, ale ma za to duże skrzydła. Trudno jej się przez o odnaleźć wśród rówieśników, ponieważ część z nich ją wyśmiewa, poza tym jest niechętnie włączana do zabawy – trzeba wymyślać dla niej nowe zasady. Na jej wyspie pojawia się jednak Podróżnik, a wraz z nim wiele pytań i wyzwań.


Baśń O Mantykorze, która szukała domu była adresowana do dzieci powyżej 8 lat, ale z Hydrą już się to zmieniło – minibook przeznaczony jest dla dorosłych, choć czytać mogą go też dzieci. Paradoksalnie język jest tu jednak prostszy, nie padają określenia, których dziecko mogłoby nie zrozumieć, a sama treść też bywa bardziej przezroczysta i nie wymaga tak wielu interpretacji i wnikliwości, choć nadal każda strona przynosi kolejny powód do refleksji.

W Mantykorze kluczową kwestią było ocenianie po pozorach i tutaj ten motyw pośrednio także się pojawia, choć najważniejszy okazuje się strach – przed nieznanym, oceną, podjęciem działań, byciem sobą… Generalnie w Małej Hydrze powodów do strachu jest bardzo dużo i wiele z nich sprowadza się do innego ważnego motywu – bycia sobą. Co to znaczy autor nie mówi – „Na to pytanie musisz już sama znaleźć odpowiedź” – ale wskazuje wiele problemów z tym związanych – jest to kwestia wspomnianego już strachu, zachwianego poczucia własnej wartości i kompleksów, które muszą być przełamane, by bycie sobą było to możliwe. Wiele tu miejsca poświęcono pracy nad sobą i pokonywaniu własnych ograniczeń – tak fizycznych, jak i psychicznych – i bardzo wyraźnie widać, że jest to niełatwe zadanie, oparte na ciężkiej pracy, a nie samej chęci.

Smaczkiem dla dorosłych są stereotypy – w hydrzej społeczności pewne stereotypowe postrzegania innych gatunków mają się całkiem nieźle i jest to źródłem problemów głównej bohaterki, a także powodem ukrywania przed nią niektórych faktów. Inną kwestią dostrzegalną dla dorosłych, a dla dzieci raczej nie, jest pewna manipulacja (?) danymi, ograniczenie ich przepływu – małym hydrom przedstawia się bardzo konkretną wizję świata poza wyspą i jego historii. Są tak przekonane o prawdziwości przekazywanych im informacji, że nawet widząc jawne im zaprzeczenie nie mogą w to uwierzyć. Bardzo ciekawy motyw, jeśli spojrzeć na niego z perspektyw współczesnych społeczeństw.

Jednocześnie O Małej Hydrze, która nauczyła się latać to przyjemna i lekka opowieść – przesłanie i powody do przemyśleń, choć liczne, nie sprawiają, że całość czyta się trudno czy jest nadmiernie dydaktyzująca. Autor ponownie tworzy historię tak, by treść sama w sobie niosła przesłanie i nie potrzebuje do tego łopatologicznych wstawek czy nadmiernego filozofowania. Wprawdzie baśń niesie więcej treści dla dorosłych niż dla dzieci, jednakże może zainteresować niezależnie od wieku.

A. Tojza, O Małej Hydrze, która nauczyła się latać, 2022.


~ O Mantykorze, która szukała domu ~ O Małej Hydrze, która nauczyła się latać ~ O Chimerze, która chciała być piękna ~

Egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki uprzejmości autora.