[455] Republika smoka

[455] Republika smoka

12 marca 2022 0 przez Aleksandra

Po zdradzie cesarzowej i zakończeniu wojny Rin nie może odnaleźć swojego miejsca na świecie. Feniks dręczy ją niemal bez przerwy, a ulgę dziewczyna znajduje tylko w oparach opium. Pragnienie zemsty jednak nie zanika, więc kiedy pojawia się propozycja pomocy w jej realizacji, Rin musi się zgodzić.

Republika smoka ma genialnie przedstawione postaci. Wszystkie są charakterne i ciekawe, ale na pierwszy plan wychodzą Rin i Nezha. Dziewczyna wyraźnie dorasta w tej powieści – z nadmiernie emocjonalnej i zgubionej bohaterki staje się silniejsza i coraz pewniej bierze swój los we własne ręce. Tak jak początkowo chętnie oddaje nad wszystkim kontrolę i lepiej czuje się wykonując rozkazy, tak w miarę rozwoju fabuły coraz częściej podejmuje własne decyzje, widząc, że inaczej stanie się tylko pionkiem w grze wielkich swego świata, a to sprowadza bezpośrednie zagrożenie na nią i jej bliskich. Nezha z kolei jest postacią, której nadal nie rozumiem i nie potrafię jasno ocenić – nawet kiedy wydaje się, że Kuang jasno przedstawia jego myśli i dążenia, to ostatecznie okazuje się, że w zasadzie tak nie jest, chłopak coś ukrywa, mąci i do końca nie można być pewnym, co myśli i dlaczego. Interesująco także wypada Veenka. Pojawia się tylko kilka razy, ale doskonale widać jak silną jest bohaterką, a zarazem jak doświadczenia z poprzedniego tomu wpływają na postrzeganie jej przez otoczenie – pretensje, że została zgwałcona, próba ochrony, której dziewczyna nie chce, potępienie jednej z ważniejszych decyzji. W tym wszystkim Kitaj, który jest postacią istotną, wypada dość blado, zwłaszcza, że postaci z drugiego i nawet trzeciego planu bywają bardziej skomplikowane. W nim nie widać wielu emocji, ale też nie można powiedzieć, by był chłodnym intelektualistą, a same motywacje wydają się rozmyte.

Drugi tom Wojen makowych jest fenomenalny także pod innymi względami – to świat, który nabiera coraz większego rozmachu. Dowiadujemy się więcej o jego historii, lepiej zapoznajemy się z polityką wewnętrzną. Poznajemy też bliżej losy bliźniąt i historię ich ludu, co ma istotne przełożenie na obecne wydarzenia. Pojawia się także wątek Hesperii, która okazuje się znacznie lepiej rozwinięta niż się wydawało i wcale nie tak prosta w ocenie.

To wszystko wpisane jest w świetnie poprowadzoną fabułę. Tu nie ma czasu na nudę, nie ma przestojów. Od początku dzieje się mnóstwo i mamy do czynienia ze skomplikowanymi intrygami. Wyraźnie widać, że Rin wplątała się w historię ludzi mądrzejszych od siebie, a kiedy odkrywa kolejne karty okazuje się, że wszystko co się dzieje jest zupełnie nie takie, jak zakładała. Książka przedstawia całą kampanię wojenną, ale także towarzyszące jej wydarzenia polityczne, ich reperkusje. To kawał naprawdę dobrej historii z bardzo realistycznie przedstawionym światem.

Republika smoka to genialna książka. Właściwie nie ma wad, czytało się ją świetnie, bo na każdym poziomie wypada rewelacyjnie. Po tom trzeci mam straszną ochotę sięgnąć, ale zarazem nie chcę go czytać – niestety będzie już ostatnim.

R.F. Kuang, Republika smoka, przekł. G. Komerski, Lublin 2019.

Wojny makowe
~ Wojna makowa ~ Republika smoka ~ Płonący bóg ~