[448] Papiery po Glince

[448] Papiery po Glince

12 grudnia 2021 0 przez Aleksandra

Do księcia Radziwiłła ściągają szlachcice z wielu stron, zawsze mogąc liczyć na gościnność i wsparcie. Odwdzięczają się zwykle jak mogą, więc szlachcic z butelką wina zrobionego przez Noego większego zdziwienia nie wywołał. Kiedy jednak zaczął wodzić oczyma za dawną ukochana księcia już musiał podpaść wszystkim. Żwawo ruszono zapobiegać ślubowi, acz ten okazał się tylko początkiem problemów…


Papiery po Glince mają pewien wątek romansowy, ale trudno powiedzieć, by rzeczywiście była to opowieść o miłości. Mam wrażenie, że próżno tu szukać prawdziwego uczucia między bohaterami, jest za to całkiem sporo wyzysku i pewnej obrotności, która jednym przynosi zysk, innym tylko zgubę.


Książka Kraszewskiego jest przede wszystkim o szlachcie, jej życiu. Wyraźnie widać tutaj szlachecką gościnność, skorość do pomocy, ale także honor. Kraszewski jednak nie przedstawia tego wszystkiego w sposób pozytywny, a raczej zauważając jak wiele problemów wynika z podejścia do życia księcia Radziwiłła i reszty szlachetnie urodzonych, jak w myśl wyznawanych zasad łatwo dają się wystrychnąć na dutka – nie potrzeba skomplikowanych intryg, by od księcia wydębić więcej ziemi, szlachectwo też wcale nie musi być jakoś szczególnie mocno udowodnione, by zyskać jego łaski, a i z gościem, co się z nim nie chce więcej przebywać jakoś nic książę zrobić nie może.


Jak wiele książek z poprzednich stuleci dziś wciąż może interesować tak po prostu, za sprawą fabuły czy postaci, tak Papiery po Glince mają dziś wartość jedynie historycznoliteracką. Tu nie ma skomplikowanej i emocjonującej fabuły czy interesujących postaci, przesłanie dziś jest też mało aktualne.

J.I. Kraszewski, Papiery po Glince, Warszawa 1988.