[435] Raz wiedźmie śmierć

[435] Raz wiedźmie śmierć

11 września 2021 0 przez Aleksandra

Sat właśnie przechodzi swoją Czarodzielnicę. Dzięki niej ma stać się pełnoprawnym magiem i członkiem rodziny. Być może jednak lepiej by było, gdyby jeszcze raz całą uroczystość przemyślał, bo tuż po niej zmartwychwstaje jego ciotka, babkę oskarżają o morderstwo, a cała reszta rodziny też ma swoje problemy i do końca normalna nie jest…


Raz wiedźmie śmierć to powieść chwilami zabawna, chwilami mroczna. W sieci pojawia się sporo porównań do Cud, miód, Maliny i faktycznie widać w powieści i rodzinie Biesów trochę koźlaczkowej nuty szaleństwa, ale wydaje mi się, że powieść Fabera nie wytrzymuje tego porównania. Aż tak zabawnie nie jest, nie jest też tak nieprzewidywalnie – niestety, choć książka jest poważniejsza i zdaje się mieć potencjał na lepszą fabułę, to jednak część intrygi jest dość przewidywalna. Nadal jest tam kilka zaskoczeń i trochę niepewności, ale w zupełnie innym stylu niż w powieści Jadowskiej. To nie wypada na minus dla Raz wiedźmie śmierć, ale jeżeli szukacie czegoś w stylu Cudu, to jednak nie tutaj.


Powieść ma za to dobrze przedstawiony świat. Dowiadujemy się z niej wszystkiego co istotne dla fabuły, jednocześnie czując, że jest tam więcej i jeśli pojawią się kolejne tomy, to z pewnością będzie ciekawie. Mechanizmy działania magii są dobrze wyjaśnione, zwyczaje magiczne również. Przypuszczam też, że lepiej ten świat znają osoby, które czytały Kroniki Jaaru – tu Jaar także się pojawia, więc prawdopodobnie znając poprzednią serię Fabera lepiej się bawi przy czytaniu obecnej.


W kwestii postaci jest bardzo wyraziście i ciekawie. Agrea faktycznie bardzo przypomina Narcyzę Koźlak w trochę mniej szalonej wersji, ale także ma swoje wariactwa. Mamy też do czynienia z ojcem-tradycjonalistą, synem, który chyba nie do końca pasuje do reszty rodziny i ma swoje bardzo zaskakujące tajemnice oraz nastoletnią wiedźmą. Cała rodzinka przypomina Addamsów i sam klimat książki również pasuje do tych filmów. W Raz wiedźmie śmierć pojawia się też łowczyni czarownic, a jej charakter jest już naprawdę niesamowity i kompletnie nie spodziewałam się czegoś takiego. Interesująco wypada postać Piotra, chłopaka, którego Draga poznaje na początku powieści i uważa za bardzo tajemniczego – my też musimy go za takiego uznać, czytając o kolejnych teoriach i niepewnościach bohaterki, jednak najciekawiej robi się, gdy Draga już odkrywa jego tajemnice. Mam przeczucie, że jeśli saga będzie kontynuowana, to ten bohater sporo namiesza i jego losy interesują mnie najbardziej.


Raz wiedźmie śmierć to dobra książka – ma ciekawą fabułę, wyraziste postaci fajny świat przedstawiony. Generalnie jest przeznaczona dla znacznie młodszego czytelnika niż ja, niemniej całkiem nieźle się przy niej bawiłam. Lubię klimat lekkiego szaleństwa, doprawiony odrobiną mroku i pod tym względem sprawdza się świetnie. Mam nadzieję, że podobnie będzie z kolejnymi tomami sagi.

A. Faber, Raz wiedźmie śmierć, Poznań 2021.