[432] Północna granica

[432] Północna granica

15 sierpnia 2021 0 przez Aleksandra

Pod pasmami Szerni rozwinęło się wspaniałe i wielkie państwo, którego rasy rozumne żyją względnie szczęśliwie. Niestety, za jego granicą panują wstęgi Aleru, które również próbowały stworzyć rasy rozumne, ale z marnym skutkiem. Od tamtej pory na granicy dwóch światów nieustannie toczą się walki w obronie zagrożonego terytorium i jego mieszkańców.

Północna granica niewątpliwie jest fantastyką w typie zmilitaryzowanym. Tu wojna wychodzi na pierwszy plan, mamy wielostronicowe opisy potyczek, taktyk, tego co kto zrobił, dlaczego powinien/nie powinien, drobne walki, wielkie bitwy… Słowem – wszystko kreci się wokół wojny i po opisie z okładki nie powinno to dziwić, a jednak ilością mnie trochę zaskoczyło. Przyznaję, że negatywnie, ale nie jest to winą Kresa – naprawdę dobrze i obrazowo wszystko opisał, bez błędów logicznych, wszystko z siebie wynika i jeśli ktoś lubi takie wątki w powieściach, to niewątpliwie będzie zachwycony. Ja do tych osób nie należę, stąd też i gorszy odbiór. Nie oznacza to jednak, że cała powieść mnie znudziła – końcówka była naprawdę dobra i wciągająca, działania nadsetnika po prostu wspaniałe, a i dwuznaczne rozwiązanie wątku Srebrnych mi się podoba. Niemniej, to dopiero końcówka, a przez większą część powieści się nudziłam.

Pierwszy tom Księgi Całości miał jednak elementy, które mi się podobały przez cały czas. Przede wszystkim jest to konstrukcja świata. Motyw ze wstęgami i pasmami jest interesujący, ciekawie też wypada kontakt międzykulturowy między Szernią a Alerem. Najlepiej poznajemy świat żołnierzy walczących przy północnej granicy, ale nie ma w tym nic zaskakującego – kolejne tomy przeniosą wydarzenia na inne terytoria, a całość spajają wiadomości od polityków czy mędrca. Naprawdę dobrze wypadają też postaci powieści. Wszystkie charakterne, ciekawe i bardzo ludzkie – z marzeniami, błędami, zdradami i całą gamą emocji.

Północna granica z podejściem do kobiet może się początkowo wydawać seksistowska, ale też trudno oczekiwać od wytrawnych wojaków, którzy spotkali tylko jedną oficerkę i zwykle należą do chłopstwa, by mieli inne podejście. Całość jednak zmienia się z rozwojem fabuły i nawet nadstetnik, któremu wydawało się, że kobiety w armii problemów nie mają, zauważa, że się mylił. Generalnie myślę, że jeśli chodzi o wątki feministyczne, to Kres odwalił tu kawał naprawdę dobrej roboty, pokazując z jednej strony problemy kobiet w armii, a z drugiej to, jak ważną jej częścią się stają – nie jako pomoc kuchenna, ale po prostu wojowniczki.

Północna granica to dobra powieść. Świetnie napisana, z bardzo dobrze wykreowanymi postaciami i światem przedstawionym. Jednocześnie nie do koca do mnie trafia za sprawą mojej niechęci do rozbudowanych wątków militarnych. Jeśli jednak je lubicie – polecam.

F.W. Kres, Północna granica, Lublin 2021.

Księga całości
~ Północna granica ~ Król bezmiarów ~ Grombelardzka legenda. Serce Gór ~ Grombelardzka legenda. Wstęgi Aleru ~ Pani dobrego zamku ~ Porzucone królestwo ~ Żeglarze i jeźdźcy ~ Tarcza szerni ~ Szerń i Szerer ~