[434] Czarne

[434] Czarne

29 sierpnia 2021 0 przez Aleksandra

Kiedy czytałam recenzje i wywiady z Anną Kańtoch po ukazaniu się Niepełni, wiele osób porównywało tę książkę do Czarnego. Zachwycona Niepełnią już wtedy chciałam więc sięgnąć po Czarne, ale z różnych powodów mi to nie wychodziło aż do teraz. Żałuję, że tyle czasu zwlekałam, bo powieść jest równie dobra.

Czarne zaczyna się w nadmorskim sanatorium, gdzie główna, bezimienna bohaterka leczy się psychiatrycznie. W dalszej części opowieści wraca ona do domu rodzinnego w Warszawie oraz do Czarnego – majątku, w którym jako dziecko spędzała wakacje. Jest to zarazem podróż we wspomnieniach do udanego dzieciństwa oraz tragedii, do jakiej doszło w Czarnym, gdy bohaterka była nastolatką. Pozwala nam to poznać postaci powieści i wydarzenia z przeszłości, sprawy jednak nie ułatwia mieszanie się elementów, których bohaterka nie jest pewna, które sobie wyobraża lub stanowią element fantastyczny – tu naprawdę trudno rozdzielić co jest po porostu wytworem umysłu bohaterki, która próbuje sobie poradzić z traumatycznymi wydarzeniami, a co fantastyką. Jeżeli wydarzenia potraktujemy jako działanie umysłu, to Czarne stanie się interesującym studium tego, jak działa psychika – jak umysł reaguje na traumę, jak może przebiec proces leczenia i jak trudna jest konfrontacja z dawnymi wydarzeniami oraz tym, że nie wszystko działo się tak, jak zostało to zapamiętane, a osoby, których nigdy by się o to nie podejrzewało dorzuciły swoje trzy grosze do strasznych wydarzeń. Pod tym względem Czarne to prawdziwy majstersztyk, pozwala się zagłębić w psychikę, kolejne poziomy wyobrażeń, odkrywać wszystko razem z bohaterką, choć pewne kwestie pozostają tylko w domyśle i dopiero na koniec możemy się domyślać, co tak strasznego naprawdę wydarzyło się w majątku.

Natomiast jeśli powieść potraktujemy jako fantastykę, to już nie będzie wypadać tak dobrze. Średnio się składa fabularnie, ponieważ pojawia się wiele wątków, które nie są wyjaśnione czy zakończone, mechanizm działania świata jest mało zrozumiały. Dlatego też interpretacja przez pryzmat fantastyki mało do mnie przemawia, szczególnie, że Kańtoch jest świetną pisarką.

Jeszcze nie spotkałam się z powieścią, której odbiór tak bardzo by się w moim przypadku różnił w zależności od interpretacji. Czarne może być świetną powieścią i zarazem mocno średnią, zależnie od klucza, jaki przyłożymy do treści i myślę, że to jest najmocniejsza strona powieści.

A. Kańtoch, Czarne, Warszawa 2013.