[417] Demon i mroczna toń

[417] Demon i mroczna toń

30 maja 2021 0 przez Aleksandra

Arent od dawna pracuje z Sammym przy rozwiązywaniu zagadek kryminalnych. Kiedyś miał ambicję zajmować się tym samodzielnie, ale jego pierwsza sprawa zakończyła się tak katastrofalnie, że porzucił marzenie. Tymczasem okoliczności zmuszają go do poprowadzenia śledztwa na statku, którym do Amsterdamu udaje się grupa wpływowych arystokratów – musi dociec gdzie jest demon zwany Starym Tomem i zapobiec rzezi.

Początkowo Demon i mroczna toń sprawiał wrażenie powieści w klimacie Sherlocka Holmesa, kiedy to z jakiegoś powodu sprawę miałby rozwiązać Watson. Arent jednak szybko okazuje się utalentowanym śledczym, a brak pomocności ze strony bardziej doświadczonego przyjaciela sprawia, że wrażenie to zanika, a powieść wiele zyskuje, tym bardziej, że tworzona intryga jest na naprawdę wysokim poziomie.

Bohaterowie błądzą po omacku nie wiedząc kogo właściwie szukają – demona czy człowieka, który z jakiegoś powodu go udaje i jest to tajemnica, której nie udaje się rozwiązać w zasadzie do samego końca. Nie jedyna zresztą, bo na pokładzie statku każdy ma własne sekrety i przeszłość, do której nie lubi wracać. Oznacza to wiele różnorodnych tropów, często fałszywych, wiele pytań, a także nieprzewidywalność wydarzeń i wiele zwrotów akcji. To wszystko utrzymane jest w naprawdę dobrze tworzonym klimacie pogłębiającej się grozy – niepewność bohaterów rośnie, Stary Tom podejmuje kolejne działania, by zaznaczyć swoją obecność na statku, a członkom załogi stopniowo puszczają nerwy. Jeśli chcecie mrocznego kryminału, w którym do końca nie wiecie kto odpowiada za zbrodnię, to już teraz możecie wpisać tę powieść na listę do przeczytania.

To jednak nie wszystko, co oferuje powieść. Świetnie wypadają w niej także postaci. Najważniejszy jest Arent, idealista i marzyciel, ale świadom, że świat jest daleki od ideału. Równie ważna jest Sara, udręczona przez życie i znienawidzonego męża, marząca o wolności, ale też bojąca się świata, który nie oferował jej niczego dobrego. Fenomenalnie wypada gubernator generalny, który na pokład wchodził jako mężczyzna pewny siebie, okrutny i nieuznający ustępstw, ale wraz z kolejnymi wydarzeniami coraz bardziej przerażony, jakby zapadający się w sobie. Co jednak istotne, w powieści nie ma postaci, która nie ma znaczenia lub została potraktowana po macoszemu w swojej kreacji. Wszyscy mają charaktery i własne cele, a ich ewolucja na kartach powieści stanowi świetne studium tego, jak na ludzi wpływa strach i pożądanie, a także do czego są w stanie się posunąć pod ich wpływem, kiedy znajdują się na zamkniętej przestrzeni, gdzie zarówno śmierć, jak i spełnienie marzeń są o krok.

Demon i mroczna toń jest fascynującym kryminałem. Skomplikowanym, niebanalnym, z wieloma świetnie wykreowanymi bohaterami i dobrze wykreowanym klimatem. Jeśli jesteście fanami gatunku, to na pewno powinniście sięgnąć po tę książkę, a jeśli macie ochotę dopiero z nim zacząć, to też będzie to bardzo dobra pozycja.

S. Turton, Demon i mroczna toń, przekł. J. Żuławik, 2021.