[358] Czerwony śnieg

[358] Czerwony śnieg

23 maja 2020 2 przez Aleksandra

Karl Haupmann w trakcie wojny Secesyjnej doświadczył czegoś niezwykłego – został pogryziony przez dziwną postać. Rany zaskakująco szybko się zagoiły, ale pozostały pewne przypadłości – nadwrażliwość na światło i pragnienie krwi. Haupmann zaczyna więc szukać lekarstwa oraz osób z podobnymi objawami.

Czerwony śnieg tak naprawdę opowiada cztery zazębiające się historie – Haupmanna, tajemniczej Sybilli, renowatora Ezekiela oraz rewolucjonistki Harry. Wszystkie te postaci bardzo różnią się od siebie pod względem charakteru, żyją w zupełnie innych czasach i mają zupełnie inne postrzeganie świata. Ostatecznie jednak ich wątki łączą się w opowieść o próbach dojścia do przeszłości, odkrycia źródła doświadczonej przemiany, ale i początków problemów całej ludzkości – te według autora są naprawdę stare. Historia opisana jest z kryminalnym zacięciem, licznymi tajemnicami i wskazówkami, za którymi podąża główny bohater, a które czasem okazują się fałszywym tropem.

Powieść jest także historią podążania za ideami, w przypadku większości bohaterów ślepo i do końca. To w idei MacLeod zdaje się dostrzegać źródło problemów wszystkich swoich bohaterów, bez względu czy ideę powiąże się z religią, polityką czy po prostu wolą życia. Właśnie ona pozwala na normalne życia, wymusza przemiany, porzucenie tego, co dawniej było ważne i wypacza dobro, wysysając z niego wszystko.

Czerwony śnieg jest powieścią ciekawą fabularnie, ale samo przesłanie nie jest niczym nowym. Literatura już po wielokroć ostrzegała przed ślepym oddaniem sprawie czy bezrefleksyjnymi próbami zmieniania świata, niejednokrotnie też wykorzystywała motyw wampira, jako uosobienia tego, co niszczycielskie. Powieść warto przeczytać, ale raczej właśnie dla dobrze skonstruowanej zagadki, a nie dla przesłania.

I.R. MacLeod, Czerwony śnieg, przekł. W. M. Próchniewicz, Warszawa 2018.