[258] Drugi Krąg

[258] Drugi Krąg

15 lipca 2018 0 przez Aleksandra

Kamyk dochodzi do siebie pod opieką Słonego na wyspie. Trudno jednak nazwać to odpoczynkiem, bowiem chłopiec wciąż prowadzi swoje badania, na dodatek wplątuje się w konflikt z Jagodą, najstarszą córką maga. Po kolejnej niezbyt przyjemnej przygodzie postanawia wrócić na kontynent i podjąć naukę w Zamku. Tam jednak pojawiają się nowe kłopoty i Kamyk nie jest już pewien, czy rzeczywiście marzy o tym, by być jednym z Błękitnych.

Drugi Krąg jest o tyle ciekawszy od poprzedniego tomu, że w końcu do czegoś dąży. Fabuła jest podzielona na dwie części. Pierwsza ma miejsce na Jaszczurze, gdzie Kamyk prowadzi swoje badania i wraz z Pożeraczem radzi sobie z trudami dorastania. Druga przenosi się do Zamku, w którym Kamyk zaczyna naukę i zawiera znajomości z rówieśnikami. Jest ona znacznie ciekawsza – pojawiają się liczne konflikty, zawierane są przyjaźnie. Białołęckiej ładnie udało się ukazać konflikt między starymi, którzy próbują wtłoczyć uczniów w za ciasne ramy i samymi chłopcami, którzy buntują się i chcą czegoś więcej. Sam bunt także przybiera ciekawe, dość zaskakujące formy.

W drugiej części Kronik poznajemy o wiele więcej postaci niż w pierwszej. Pojawiają się rówieśnicy Kamyka – Jagoda oraz chłopcy, z którymi się uczy. Trzeba przyznać, że stanowią ciekawą zbieraninę charakterów. Bywają nieco schematyczni, ale większości całkiem skutecznie udaje się wymknąć z typowych ról. W tej części jest mniej bohaterów niepełnosprawnych czy w jakiś sposób innych, a w każdym razie ten element nie rzuca się tak bardzo w oczy. Jednakże nie można powiedzieć, by nie maiło to już znaczenia, wystarczy spojrzeć na Nocnego Śpiewaka – na nastoletnim chłopcu wciąż odbija się jego inność i prowokuje agresję w magach. Jagoda również nie ma łatwego życia – jej wygląd wpływa na kontakty z ludźmi, a także na charakter dziewczyny.

Sam obraz świata powieści jest mniejszy i mniej rozbudowany. Kamyk nie podróżuje już tak wiele, co siłą rzeczy narzuca pewne ograniczenia. Ale miejsca, w których jest, rzadko są ciekawe czy szczegółowo przedstawione. Nawet Zamek, który przecież powinien budzić ciekawość jako siedziba magów, nie jest miejscem wyjątkowym. No, może wyjątkowo opresywnym – Starsi magowie, ich zachowanie i narzucane reguły często bardzo negatywnie wpływają na uczniów. Trochę brakuje tu równowagi w konstrukcji. Jasne, mamy parę pozytywnych przykładów, mamy miejsca, w których bohaterowie się dobrze bawią, ale wszystko, co dzieje się w Zamku przypomina sieć spisków, które nie mają wychować przyszłej elity a zniszczyć wszystkich uczniów. Rozumiem, że musiał być ukazany jako miejsce negatywne, złe, by wyjaśnić dlaczego powieść kończy się tak, a nie inaczej, ale mam wrażenie, że Białołęcka trochę tu przesadziła.

Drugi Krąg jest powieścią ciekawszą, lepiej zbudowaną niż Naznaczeni błękitem. To całkiem przyzwoity kawałek fantastyki w lekkim wydaniu. Nie z tych, które jakoś wyjątkowo poruszą wyobraźnię i zachęcą do przeniesienia się do innego świata, ale wciąż wart uwagi.

E. Białołęcka, Drugi Krąg, Warszawa 2018.

Czytampierwszy.pl

Kroniki Drugiego Kręgu

Naznaczeni błękitem ~ Drugi Krąg ~ Kamień na szycie ~ Piołun i miód ~