[222] Dwór mgieł i furii

[222] Dwór mgieł i furii

16 października 2017 0 przez Aleksandra

A co, gdyby Bestia z Pięknej i Bestii na zawsze pozostał bestią? Gdyby zamiast żyć długo i szczęśliwie, Bella musiała uciekać z nowego domu, przerażona zachowaniem ukochanego? To właśnie miało miejsce w przypadku Feyry, która zamiast cieszyć się wolnością i spokojem, jest coraz bardziej nieszczęśliwa u boku Tamlina.

Miałam „parę” uwag krytycznych wobec poprzedniego tomu i niektóre dalej doskonale pasują. Przede wszystkim powtarzanie się Maas: Feyra dalej mówi i myśli to samo po kilka razy, informacje już dawno przyswojone przez czytelnika są mu przypominane co rusz. Początkowo miałam też problem podobny jak z gwałtem, którego Feyra ledwo uniknęła w tomie poprzednim, a autorka nie skomentowała w żaden sposób. Tym razem chodziło o przemoc domową, którą początkowo bohaterka określiła jako „nic ważnego”. Na szczęście później się ocknęła i zauważyła, że coś jest nie tak, Tamlin zachowuje się w sposób nieakceptowalny. Właściwie stało się to jednym z najciekawszych wątków powieści – trauma, z którą Feyra ledwo sobie radziła, powracające złe wspomnienia, Maas naprawdę dobrze je przedstawiła.

Świetnie też poradziła sobie z wątkiem miłosnym na linii Feyra i Rhysand. Wypadł on jeszcze bardziej wiarygodnie niż w pierwszym tomie między Feyra a Tamlinem. Właściwie czytanie o Rhysie i Feyrze było jedyną przyjemnością, jaką w powieści można było odnaleźć, ponieważ poza nimi nie działo się dużo: zwrotów akcji niewiele, szczególnie dużej i rozwiniętej fabuły nie ma… Dwór mgieł i furii w zasadzie jest bardzo dobrym romansem, cała reszta to tylko urozmaicenie. Jest tylko jeden problem opisami poświęconymi tej parze – sceny erotyczne zaliczyłabym do najgorszych, jakie miałam nieszczęście czytać. Już nawet „wewnętrzna bogini” jest lepsza od „imponującej twardości”…

Konstrukcja świata jest nieco bardziej poszerzona, jednakże dalej są w niej luki i wiele niedopowiedzeń. Dlaczego śmiertelnicy mają sześć królowych i jak podzielony jest ich świat? Dlaczego Rhysand nie próbuje nawet szukać sprzymierzeńców na innych dworach, a wszystkie informacje zachowuje dla siebie? Skoro grozi im wojna, to wszystkim, nie tylko Dworowi Nocy, a nie ufność wobec DN jest w pewnym momencie słabym wytłumaczeniem – przecież wiele Dworów musi coś zauważać.

Bohaterowie… Są różni. Większość jest o tyle dobrze wykreowana, że ma własne charaktery, przeszłość, pragnienia i lęki. Nie są schematyczni, co jest dużym plusem, do  tego pomiędzy poszczególnymi postaciami są całkiem nieźle przedstawione relacje. Właściwie jedyne do czego mogłabym się przyczepić to fakt, że większość ma na karku po kilka wieków, a zachowują się jakby byli nastolatkami. Teoretycznie można to usprawiedliwić odreagowywaniem stresującej codzienności i konwencja powieści młodzieżowej, ale co za dużo, to niezdrowo.

Dwór mgieł i furii był średni. Nie lepszy i nie gorszy niż tom pierwszy, przeczytałam z pewną przyjemnością. Ciekawa jestem tomu trzeciego, zwłaszcza, że zakończenie drugiego było dość interesujące i nie całkiem przewidywalne. Problem w tym, że po ponad miesiącu od przeczytania, w trakcie sprawdzania recenzji, zauważyłam jedno – poza niedociągnięciami i sytuacjami nielogicznymi niewiele pamiętam z fabuły. Jeśli tom trzeci nie znajdzie się w miarę szybko w bibliotece, to obawiam się, że nie poznam zakończenia tej historii – nie będzie chciało mi się przypominać o co chodzi, a nie sądzę, żebym pamiętała.

Autor: Sarah J. Maas

Tytuł: Dwór mgieł i furii

Wydawnictwo: Uroborus

Rok wydania: 2016

Liczba stron: 764

Dwór cierni i róż:

~ Dwór cierni i róż ~ Dwór mgieł i furii ~ Dwór skrzydeł i zguby ~