[184] Reputacja

[184] Reputacja

4 listopada 2016 0 przez Aleksandra

Po książki Pilipiuka sięgam, gdy mam ochotę na bardzo lekką, zabawna i absurdalną książkę. Z poziomem bywa różnie, ale zwykle nie zawodzi i oczekiwania spełnia doskonale. Czy podobnie jest z Reputacją?

Reputacja stanowi zbiór opowiadań. Pierwsze z nich mówi o losach doktora Skórzewskiego powracającego do Bergen, reszta o Robercie Stormie – kolekcjonerze wszelki nietypowych i starych przedmiotów, które niejednokrotnie pakują go w kłopoty.

Czytać zaczynałam z dużą nadzieją na dobrą zabawę, ale bardzo szybko, bo już w pierwszym opowiadaniu zauważyłam, że źle trafiłam. Owszem, tytułowa Reputacja miała potencjał. Nawet zaczęła się ciekawie – tajemnicze śmierci, dziwna doktorka, pojawił się nawet klimat grozy. Niestety tylko na chwilę, bo opowiadanie zostało tak przegadane, tak przytłoczone rozmowami i faktami naukowymi, że to tragedia. Na jednym ze spotkań autorskich Pilipiuk mówił, że trudne w pisaniu opowiadań z historia w tle jest wybranie tych faktów, które zainteresują czytelnika i coś wniosą. Niestety, tym razem nie wyszło, było nudno, czekałam tylko aż gadanie się skończy. Akcja gdzieś w tym natłoku informacji znikła.

Kolejne opowiadania były o tyle lepsze, że bez takiego natłoku informacji. Pojawiały się tylko ciekawe i wnoszące coś do fabuły. Niestety, większość z nich była już bez tego potencjału, co pierwsze.

Właściwie tylko ostatnie opowiadanie, Wielbłądzie masło, było naprawdę dobre – z ciekawą fabułą, klimatem, zwrotami akcji, absurdem i humorem, których dotąd brakowało. Szkoda tylko, że zaczynając je byłam już trochę zmęczona poprzednimi.

Ostatecznie Reputacja jest mocno średnia i cieszę się, że jednak jej nie kupiłam, jak planowałam koło premiery. Zdecydowanie nie jest to poziom, do którego Pilipiuk mnie przyzwyczaił, a szkoda.

Tytuł: Reputacja
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 400