[Top 5] Największe zachwyty blogosfery

8 sierpnia 2016 0 przez Aleksandra

Niedawno pisałam o 5 książkach, co do których nie rozumiem zachwytu blogosfery. Czas pokazać te, które poznałam dzięki blogosferze i sama się nimi zaczęłam zachwycać.
Kolejność przypadkowa.

1. Seria Lux, J. Armentrout
Spodziewałam się zwykłego romansidła i choć początkowo na to się zanosiło, to później książki były coraz lepsze i mniej romansowe. Wiem, że idealne nie są, ale naprawdę bardzo dobrze mi się je czytało i miło wspominam.

2. Genialna przyjaciółka, E. Ferrante
O tej książce pisałam zaledwie wczoraj, więc już się nie będę powtarzać. Nie mniej – przeczytajcie, warto.

3. Silos, H. Howey
Poznałam dzięki koleżance-blogerce. Nie sądziłam, że Seria mi się tak spodoba, ale faktycznie jest jedną z moich ulubionych.

4. Lumikki Andersson, S. Simukka
Mam nadzieje, że jeszcze Wam się nie znudziło moje ciągłe wspominanie o tej serii. Mam też nadzieję, że w końcu ją przeczytaliście, a jeśli nie, to przypominanie nie zaszkodzi, bo naprawdę warto.

5. Niezbędnik obserwatorów gwiazd, M. Quick
Długo się zastanawiałam, którą z książek tego autora tu umieścić, ale ostatecznie ta pierwsza, którą przeczytałam była też najlepsza. Trudna tematyka, niesamowite podejście autora i spora dawka nadziei na koniec.

A Wy jakie książki poznaliście i pokochaliście dzięki blogosferze?