Smerfowy Tag Książkowy

17 czerwca 2016 0 przez Aleksandra
Jeszcze w marcu zostałam zaproszona do Smerfowego Tagu Książkowego przez Agusię. Już wtedy miałam bardzo dużo zaplanowanych postów, więc dopiero teraz się na to zdecydowałam, tym bardziej, że za tagami nie przepadam. Mam wrażenie, że większość z nich jest taka sama i powtarzają się w nich te same książki. W związku z tym postanowiłam, że nawet jeśli w moich odpowiedziach pojawią się znane powieści i postacie, to z literatury sprzed XXI wieku.
A więc, zaczynamy!

Podniszczone, ale własne i ukochane.
1. Papa Smerf – książka z mądrym bohaterem, przywódcą
Władca Pierścieni i Gandalf to moja pierwsza myśl i będę się jej trzymała. Poważnie, kto lepiej pasuje do tego pytania?
2. Smerfetka – książka z miłą i sympatyczną bohaterką
Ania Shirley. Bardzo dawno czytałam powieści o niej, ale do tej pory bardzo miło je wspominam i uwielbiam samą Anię.
Chociaż strasznie mnie kusi podanie w tej odpowiedzi Pollyanny. Była cudowną i bardzo pozytywną postacią. Takich już nie ma…

3. Ważniak – książka ze sprytnym bohaterem, detektywem
Kojarzcie serię o Trzech Detektywach? Czytałam to w gimnazjum i byłam zachwycona. Nie wiem, czy i dziś tak by było, ale wspominam bardzo miło. Jupiter zresztą bardzo przypomina Sherlocka,  ale książek Doyle’a jeszcze nie czytałam.
4. Osiłek – książka z silnym, wojowniczym bohaterem
Tych w fantastyce nie brakuje. O LOTR już wspominałam, więc może Simon Tregarth ze Świata Czarownic? Choć nie jestem pewna, czy to dobry wybór w tym punkcie – Simon nie machał mieczem na wszystkie strony… Ale silny był na pewno. I odważny. Wyjątkowy. Pozostanie.
Kurczę, to chyba była pierwsza postać, w której się „zakochałam”. 
5. Harmoniusz – książka z motywem muzyki
Tu mam zagwozdkę, bo nie mogę sobie nic przypomnieć. Chociaż, ostatnio czytałam tyle powieści o pannach uczących się na pensji, a one wszystkie uczyły się gry na instrumentach… Niech będą Emancypantki i uczennice pensji. Albo lepiej Przedpiekle, tam motyw muzyki odgrywał dużo większą rolę.
6. Ciamajda – książka, którą wszyscy wychwalają, jednak tobie średnio się podobała
Dzieje grzechu? To chyba najbardziej wychwalana książka Żeromskiego, na roku niemal wszystkim się podobała. Mi nie.
7. Śpioch – książka z tak nudną fabułą, że zasypiałaś przy jej czytaniu
Nad Niemnem. Chyba nie wymaga komentarza?

8. Malarz – książka z piękną okładką
Wszystkie stare oprawne w niby skórę. Nic ponad to, bo o ile współczesne okładki są piękne, o tyle z tymi starymi jest problem – albo trzeba mieć szczęście by trafić w oryginalnej oprawie, albo są po prostu kiczowate.
9. Zgrywus – twoja ulubiona śmieszna książka
Z tego co pamiętam, to Tomek Sawyer potrafił mnie rozbawić. I Przygody Hucka. Chociaż obie te pozycje były też smutne…
10. Łasuch – książka, w której podoba ci się wątek z jedzeniem
Opium w rosole. Właściwie nie wiem, czy w niej najlepszy jaki czytałam, ale najbardziej mi utkwił w pamięci (tak, chodzi mi o obiady i sam rosół).
Nominacji brak 🙂