[136] Germinal
24 kwietnia 2016Zola klasykiem jest, wielkim pisarzem był i to wiedzą chyba wszyscy. Wielu znajomych czytało jego książki i polecało mi, ale prawdę mówiąc nigdy nie interesowałam się jego twórczością. Germinal był pierwszym utworem Zoli, po który sięgnęłam i zastanawiam się teraz tylko nad tym, dlaczego zrobiłam to tak późno.Zola stworzył niezwykle wstrząsający i szczegółowy obraz świata, w którym nie ma miejsca dla uczuć, moralności i zwykłych zasad, które czynią z nas ludzi, a pozostaje sam instynkt. To świat, w którym nie ma nadziei, nie ma szans na poprawę bytu. Nie w sytuacji, w której znajdowali się mieszkańcy górniczej osady. Brutalność świata jest tym większa, że skontrastowana z opisami życia klasy wyższej – spokojnego, szczęśliwego, pełnego zasad i przez to wszystko zupełnie innego niż opisanego w wiosce górniczej. Chwilami aż trudno uwierzyć, że obie grupy są takimi samymi ludźmi.
Interesująca jest kreacja postaci. Nie mają tła psychologicznego, nie zmieniają się w trakcie trwania powieści. Powtarzają tylko schemat, znany w osadzie od pokoleń, gdzie wszyscy znają swoje miejsce i sami nie próbują go zmieniać. Mimo tej pozornej prostoty w ich charakterach i podejściu do życia, są jednymi z najbardziej niezwykłych, jakie kojarzę z literatury. Nie potrzebują własnej historii, nie musimy znać ich myśli – ich postępowanie doskonale argumentuje socjologia. To w jaki sposób odnajdują się w grupie górników, w jaki pełnią swoje role właściwie wystarcza za całą, naprawdę niezwykłą i wiarygodną, kreację. Przyczyna jest prosta: w świecie kierowanym zwierzęcymi instynktami jednostka tak naprawdę nie ma znaczenia.
Wyjątkowa jest postać Stefana, którego poznajemy bliżej. Nie należy on do grupy górników, w związku z czym jest zupełnie inny. Nie ma w sobie tej bierności i tylko za jego sprawą coś może się zmienić. Jest impulsem prowadzącym do rewolucji i jako takiego Zola go cały przedstawia wyróżniając, pokazując z różnych stron.
Germinal nie jest powieścią piękną, nie jest powieścią przyjemną. Wprost przeciwnie, jest zbyt brutalna i zbyt szczera w ocenie człowieka, by dobrze się ją czytało. Mimo to warto przeczytać, bo Zola rzeczywiście był mistrzem w postrzeganiu i opisywaniu świata, a to, co zaobserwował w XIX wieku bardzo łatwo może znaleźć swoje odbicie i dziś. Człowiek, mimo swojego cywilizowania bardzo łatwo może zostać zwierzęciem, jeśli w grę wejdzie kwestia przetrwania.